Legionowska scena muzyczna ponownie ożyła dzięki cyklowi koncertów Rock w MOK, który przyciągnął fanów rocka i post-punku. Trzy różnorodne zespoły zaprezentowały swoje unikalne brzmienia, dostarczając publiczności niezapomnianych emocji.
Energetyczny występ Happy Dead Horse
Grupa Happy Dead Horse, znana z wygranej w konkursie Tygla 2025, zdominowała scenę mieszanką metalu, hardcore’u oraz groove. Ich muzyka, pełna mocnych riffów i tekstów odnoszących się do współczesnych emocji, zachwyciła słuchaczy. Występ był potwierdzeniem ich talentu i umiejętności, które wcześniej prezentowali podczas Święta Gminy Jabłonna.
Intymność akustycznego występu Matta Flachy
Matt Flacha, pochodzący z Siedlec, wprowadził zupełnie inną atmosferę swoim akustycznym punk rockiem. Jego szczerość oraz emocjonalne teksty, podkreślone charakterystyczną chrypą, stworzyły niepowtarzalny klimat. Publiczność mogła doświadczyć surowej, ale niezwykle autentycznej muzyki, która trafiła prosto do serc słuchaczy.
Surowość i autentyczność Jathar
Zespół Jathar zaprezentował muzykę ulicy w jej najczystszej formie. Ich występ był pełen surowych emocji oraz bezkompromisowych tekstów, które od lat są częścią legionowskiego krajobrazu muzycznego. Ta autentyczność wywołała silne emocje wśród publiczności, podkreślając siłę przekazu, jaką niesie ich muzyka.
Podczas koncertu odbywała się również zbiórka na rzecz Kamila Kaczmarczyka, co dodało wydarzeniu dodatkowego wymiaru społecznej odpowiedzialności. Organizatorzy wyrazili wdzięczność wszystkim obecnym za wsparcie i niesamowitą energię, zapowiadając jednocześnie kolejną edycję Rock w MOK już wkrótce.
Źródło: facebook.com/moklwo
