Wieść o wypadku polskiego autokaru w Chorwacji obiła się szerokim echem w ogólnopolskich mediach, wywołując niemały smutek, jak i rozpacz. W tej tragedii życie straciło ponad 12 osób, a nieco ponad 30 odniosło mniej, lub bardziej poważne obrażenia. Przypomnijmy, że na pokładzie autokaru znajdowała się grupa pielgrzymów, która zmierzała do miejscowości Medjugorie w Bośni i Hercegowinie – to właśnie tam miejsce miały rozsławione objawienia maryjne, których początek przypisuje się na czerwiec 1981 roku. Jak się jednak okazuje, w wypadku autokaru uczestniczyły również dwie mieszkanki Legionowa – jest to więc niewątpliwie bolesny cios dla społeczności tego miasta.
Mieszkańcy Legionowa ofiarami wypadku.
Do wypadku doszło 6 sierpnia w godzinach porannych na autostradzie A4 w Chorwacji. W wyniku tego śmierć poniosło 12 osób, a ponad 32 osoby zostały ranne. Ofiary zostały natychmiast przetransportowane do chorwackich szpitali, a już w połowie tego miesiąca część z nich powróciła do Polski. Jak się jednak okazuje, wśród pasażerów były także dwie mieszkanki Legionowa – matka wraz z córką. Niestety, starsza kobieta poniosła śmierć na miejscu wypadku, natomiast stan zdrowia jej córki nie jest znany. Władze Legionowa złożyły kondolencje rodzinom ofiar, a także zaoferowały wszelkie niezbędne wsparcie i pomoc.
Szczegóły wypadku.
Dokładne okoliczności całego wypadku są wciąż etapem śledztwa, na ten moment ustalono jednak pewne nieprawidłowości ze strony biura podróży, które zorganizowało całą wycieczkę. Okazuje się, że wspomniane biuro działało nielegalnie. Kierowcą autokaru był 72-letni mężczyzna – na ten moment nieoficjalnie mówi się o tym, że doszło do wystrzału opony autokaru.