Gdy w Parku Solidarności montowano dużą altanę, nie podejrzewano, że stanie się atrakcją dla wandali, pijaków i niewychowanej młodzieży. Niestety, altana szybko stała się miejscem spotkań osób, które z pasją zakłócały ciszę nocną. W kwietniu tego roku zdecydowano się na demontaż obiektu. Czy ten sposób walki z łobuzerią okaże się skuteczny? Niektórzy mają wątpliwości.
Altana z Parku Solidarności zostanie umieszczona w innym miejscu
Jeśli stan techniczny altany z Parku Solidarności będzie dobry, obiekt stanie w innej części miasta. Z kolei dotychczasowe miejsce pozostanie puste. Zdaniem urzędników to zniechęci imprezowiczów do zakłócania porządku w okolicy. Brak miejsca z daszkiem istotnie może podziałać w chłodne i deszczowe dni, ale latem brak altany raczej nie będzie problemem. Internauci wskazują, że do walki z osobami zakłócającymi spokój mieszkańców potrzeba policji, a nie demontażu lokalnych atrakcji. Obecnie w miejscu altany stoi zapalony znicz. Nie ulega wątpliwości, że pozostawił go ktoś z grupy stałych bywalców. Najbliższe tygodnie pokażą, czy pomysł usunięcia altany przyniósł oczekiwany skutek.